|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. II
U nas wywar mięsny jest z swojskiego indyka od teściowej, także pod względem chemii to jestem pewna, że tutaj akurat nie faszerwuje go jakimś swinstwem. Z drugiej strony, nie je tak codziennie, tylko raz na jakiś czas. No i jakby nie patrzeć np nas mama karmiła tym samym co oni jedli i kilka lat temu nikt nie przywiązywał do tego aż takiej wagi. Ale dałyście mi trochę do myślenia i chyba przystopuje z tymi wywarami...
Be the kind of woman, that when your feet hit the floor each morning the devil said 'Oh crap, she's up!'
|