Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy obwiniać się po rozstaniu?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-01-22, 15:54   #19
BlackJackRose
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 57
Dot.: Czy obwiniać się po rozstaniu?

I jak można mieć tylko takie oczekiwania od faceta, by zdecydować się na mieszkanie? Chleje, jara, nic nie robi, chamowaty- i Ty pytasz się, czy masz siebie obwiniać??? [/QUOTE]

No chyba zamieszkaliśmy za szybko

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Cytat:
Napisane przez ladymezmerize Pokaż wiadomość
Tak naprawdę ten pierścionek był powodem do tego by Cię zostawić. On Cię nie kochał.
Nie interesowałaś go. Właściwie z Twojego wątku bije coś takiego jakby on był strasznie Tobą znudzony. Nic dla Ciebie nie robił, nic się nie starał. Nic nie dawał od siebie. Znalazł powód który sama mu dalaś -akcje z pierścionkiem.
Nie rozdzielił was charakter, styl życia czy problemy tylko brak miłości. Z jego strony.
Mi się wydaje, że było troszkę inaczej, tak jak wspomniałam wcześniej: on sądził, że zdobył i ona zawsze będzie. Dlatego się nie starał, uwierzcie, że to nie ten typ człowieka. Wiele można o nim powiedzieć, ale nie to, że jest wyrachowany.
Kiedy spotkałam go w tym jego akademiku, gdzie mieszkał kątem, oczywiście z drinkiem w łapie, w syfie, odpowiedział, że teraz ma tu spokój.
Ja sądzę, że jednak mnie kochał. Ale mam też pewne podejrzenia, co do jego towarzystwa - mój były to człowiek z wielką dumą, dużym ego, który jednocześnie często pytał, co ja w nim widzę. Wydaje mi się... Nie, mam pewność o zazdrość jego kolegów. O próby, może nieumyślne, zniszczenia tego. O namawianie do jarania, wiedząc, że on ma bardzo słaby charakter. O wyciąganie na imprezy, kiedy ja prosiłam, by wrócił. On nie był wyrachowany, tylko słaby.
I ostatecznie wybrał ich. Prostszą drogę, bez czepiania się bałagan, bez zobowiązań. Cóż, nie wygram z tym.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Cytat:
Napisane przez D_94 Pokaż wiadomość
Zamieszkałaś z facetem za wcześnie. Dla niego tyle czasu z tobą było czymś męczącym, więc uciekał od ciebie do kumpli, a gdy zaczęłaś mu w tym przeszkadzać w końcu cię rzucił. Ty w tej sytuacji robisz z siebie idiotkę, bo biegasz za nim, a on się cieszy, że w końcu nie musi z tobą przebywać. Tak, błagaj go dalej o powrót...
Nie, nie, już nie biegam, nie błagam. Skończyłam z tym Jasne, załamałam się trochę po rozstaniu, dlatego prosiłam go o powrót raz czy dwa, ale już teraz jest ok
BlackJackRose jest offline Zgłoś do moderatora