Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-22, 18:00   #16
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Szczelina odbytu - ktoś miał? wyleczył?

Autorko, jak się czujesz? Wyleczyłaś się?

Mnie dopadło to cholerstwo. Nie miewam zaparć, wręcz przeciwnie, wypróżniam się 2-3 razy dziennie, do tego dużo słodyczy i białego chleba w weekend (=twardy stolec) i się załatwiłam. Niejednokrotnie miałam lekkie krwawienia, ale sobie tłumaczyłam, że to od mocnego podcierania się. Nie wiązało się to też z bólem. Tym razem jednak pieczenie po defekacji przerodziło się w kłucie, które po jakimś czasie ustępuje, a potem, przy zmianie pozycji, wstaniu od biurka itp., daje o sobie znać. We wtorek po całym dniu pulsująego bólu (rozbolała mnie cała miednica dosłownie od tego), włącznie z wizytą u przyjaciółki, gdzie udawałam, że jestem "po prostu zmęczona", a mnie dosłownie mdliło z bólu, w domu poryczałam się z bezsilności i umówiłam na drugi dzień do chirurga. Diagnoza - szczelina odbytu. Pierwsze dni (przed wizytą) smarowałam Proktis-M i Posterisanem (myślałam, że to może hemoroidy), ale lekarz mi przepisał maść na receptę - Dilitazem, który, jak się doczytałam, rozluźnia zwieracz wewnętrzny, który w wyniku bólu zaciska się i uniemożliwia zagojenie się szczeliny.

Zastosowałam 2 razy i dzisiaj jest jakby lepiej, ale niewidoczna wczoraj krew przy wypróżnianiu pojawiła się w sporej ilości. Nie wiem czy to wina tego rozkurczu czy o co chodzi. Może miałam dosyć twardy stolec, ale już pojęcia nie mam co mam zrobić, żeby był miękki, wczorajsza dieta bogata w błonnik i płyny widać nie zdała egzaminu.

A tak w ogóle, to też mam niezłego stracha - moja mama miała szczelinę i musiała ją załatwić operacyjnie, ma teraz chyba lekkie nietrzymanie gazów, ale w sumie nie wiem jakie środki wcześniej stosowała - to było dawno temu. Moje obecne życie musiałam odłożyć na bok - tzn. chodzę do pracy (choć rozważałam L4 w najgorszych chwilach), ale wszelkie spotkania towarzyskie odpadają. Szukam nowej pracy, ale chodzenie na rozmowy i bycie "najlepszą wersją siebie" odpadają. Randki odpadają. Miałam zacząć leczyć trądzik retinoidami, ale one utrudniają gojenie, więc na razie też musiałam to odłożyć (a leki kupione).

No słabo jest. A na dodatek wstydzę się wyżalić nawet przyjaciółkom, bo wiadomo jak to jest z takimi tematami :/
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując