[neska951]

Joł joł baru, wchodzę z głodu a tu żarcie ...

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez gryx82

Teoretycznie to ja to wszystko mam w jednym palcu, te wszystkie warzywa na parze, ryby pieczone w folii, węgle najlepiej z rana, 5 małych posiłków dziennie itd., a w praktyce wychodzi zazwyczaj to, co wychodzi - czyli próbuję jeść to, co zawsze, ino w mniejszej ilości A marzyłby mi się taki zapał, coby se jaglanki gotować, koktajle warzywne kręcić, chude mięsko gotować na parze Ale podstawa to u mnie szlaban na kuchnię wieczorem - to najlepiej się sprawdza

Ale po co? Toć efekt jo jo gwarantowany. mój sposób to liczenie kalorii + rozsądek. Czyli mniej + trochę z głową + zwiększenie ruchu ofkors No i teraz i tak nie mogę zjeść tyle co bym chciała bo mnie żołądek boli i mam zgagę...