|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 875
|
Dot.: modne dzieci
[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;50153548]W naszym więcej dzieci ma z odkrytymi, albo z powodu ciepła (temp. ok. 22st, średnio 6-7h/dz z czego ze 2h w ruchu- taniec, rytmika, czy po prostu bieganie- zakryte buty przez tyle czasu nie wydają mi się komfortowe, zwłaszcza w przypadku dziecka, które po domu biega w skarpetkach), albo, że się przecierają z przodu, jak pisze szajajaba.
Mojej nie spadają, miała też taki fason, jak pokazała boska latynoska
http://www.reserved.com/pl/pl/kids/a...x/velcro-boots
Skórzanych zimowych nie kupię poniżej 200 zł, chyba,że na wyprzedaży w styczniu, ale nie kupuję z takim wyprzedzeniem na następny sezon, bo córce stopa rośnie rocznie 3-4 rozmiary.
Najpierw miała lekko koślawe kolana, już się wyrównało; teraz ściera nierówno podeszwy, czyli źle stawia stopy- zwracam uwagę na jakość butów, skórzana wyprofilowana wkładka to podstawa (wyjątek- całe tekstylne, ale np. renbut i w tych przedszkolnych tekstylnych robi porządną skórzaną wkładkę), nawet myślę o droższych ortopedycznych.
Skórzane z deichmanna elefantem i baren-schuhe są ok.
Zabawki typowe też okazjonalnie, ale jeśli to określenie oznacza strój na bal karnawałowy , książeczki, kolorowanki, kredki, pisaki pachnące z biedronki (hit), to w nieprezentowym styczniu również się uzbierało.
Też kupuję głównie w promocjach- o ile ubrania często -50%, to buty rzadko mi się udaje (bo szukam ok. 2 miesięcy przed sezonem), czasem rabat w małym sklepiku, albo w internecie - ostatnio kalosze endo.
Moja nie nosi śniegowców i sportowych , czyli zimowe, półbuty na rzepy, balerinki skórzane, sandałki, balerinki tekstylne . Za to półbuty 2x, bo te z wiosny za małe na jesień, balerinki czasem też. I kalosze co sezon.
Moja ma wysokie podbicie, trudno np. dobrać baleriny.
I szybko rośnie, więc z rozmiarem butów trudno trafić, nie kupuję nawet z półrocznym wyprzedzeniem.
traicionera- u nas też 1 zimowe, nieprzemakalne;
a co między zimowymi a balerinkami?[/QUOTE]
Jakies polbuty skorzane na rzepy, ostatnio byly Geoxy. Zazwyczaj kosztuja troche ponad 100 zl, bo kombinuje z promocjami ogolnie w takich butach dluzej biega jesienia, a wiosna to chwila moment i juz balerinki. Cora ma tzw syndrom goracej stopy (moje wlasne okreslenie), tak jak ja i nie znosi, gdy jej sie nogi grzeja. Dlatego czesto gesto nosimy baleriny, gdy inni siegaja juz po botki
|