Dot.: Boski Eden i Eau de Eden
Poruszam wątek pytaniem, które zaprząta mi głowę od wczoraj - JAK TO MOŻLIWE?
Eden testowałam już dobrych kilka razy - pamiętam, że zawsze pięknie wtapiał mi się w skórę i trwał, trwał, trwał. Trwał też na rękawach - czy to koszuli, czy płaszcza, który tylko dotykał spryskanego nadgarstka (i zostawał tam niemal tydzień).
Zachęcona promocją w Rossmannie (nie, nie, nie należę do tych którzy szukają wszędzie podróbek, naprawdę wiem, że sprzedawane są oryginały) kupiłam 30stkę i z wielką radością przystąpiłam do wąchania mojego edenu - zafoliowane wszystko ładnie, data produkcji czerwiec 2013 - co chyba nie jest niczym strasznym biorąc pod uwagę, że mają dopiero półtora roku ? Psiknęłam i pierwsze psik był powietrzem - więc wszystko w porządku. Jednak moja mina kolejnego dnia, kiedy eden - obficie skropiony - 2 psiki w nadgarstki, 1 psik w dekolt - ulotnił się ze mnie po niespełna 3/4 godzinach, nie była radosna. Niespokojna i zawiedziona poperfumowałam się znów wieczorem - około 17? o 21 musiałam już mocno wwąchiwać się w rękę, aby cokolwiek wyczuć. Przy tym ani nie szorowałam rąk, ani żadne inne zapachy mnie nie otaczały. Poperfumowałam również apaszkę - zapach również jest ledwo wyczuwalny.
Czy to możliwe? Co mogło sprawić, że tak słabo rozwija się on na mnie, jesli przy wcześniejszych testach trwał niezmiennie od 10 rano do 10 wieczór?
|