Dot.: wesele śląskie żywiec
Poszliśmy na szumnie nazwana , imprezę WALENTYNKOWĄ.
Czego się spodziewać po takiej restauracji! Sztuczne płatki kwiatów na stole, tandetne nakrycia, beznadziejny wystrój. Udałam, że się dobrze bawię i przymknęłam oko. Uszu się nie dało. DJ, bo tak w ogłoszeniu było napisane. serwował kawałki disco polo lub stare marne kawałki, przeplatane z nie nadającymi się do tańca huśtańcami, Totalne zero! To nie wszystko. Dopełnieniem okazało się że właściciel robi sobie w Walentynkach prywatną imprezę. (NIKT nas przy rezerwacji i płaceniu o tym nie poinformował!) każe wszystkim wstawać, śpiewać 100 lat komuś kogo nie znam, potem zaprasza góralską kapelę i robi prywatny pokaz, z przemowami, góralskimi tańcami dla własnej świty, mając totalnie w "d..e" pozostałych uczestników WALENTYNEK! Odradzam jakiekolwiek imprezy w tej marnej, instytucji. Pan właściciel jak widać jest zwykłym DZIADEM , którego nie stać na prywatną imprezę i kosztem pozostałych uczestników zapłacił za marnego DJ i kapele. Buractwo!!! Walentynki i impreza ma być dla wszystkich, gdybym chciała iść na góralska imprezę, to poszłabym do karczmy góralskiej. Traktowanie gości przez właściciela jest w tym przypadku nie wybaczalne. Pan właściciel powinien zmienić profesje bo do prowadzenia restauracji się nie nadaje!
|