2015-02-23, 21:21
|
#4554
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 7 358
|
Dot.: Winko, wódka no i plotki, tak przetrwamy zimy psotki- rocznik 94, cz. XIII
Cytat:
Napisane przez MaRaKuIa
i po nadrobieniu dochodzę do wniosku,że już nie mam sił nic pisać 
aa leci sobie czas..zrobiłam prawko przez ten czas jak mnie nie było i zaczęłam studia (nie wiem czy pamiętacie w tamtym roku rzuciłam dosyć szybko)  ale wiesz co Ci powiem, nie przeszkadza mi, że w ten sposób się "starzeje"  po prostu widzę jak niektórzy dziecinnie się zachowują 
|
No ja czasem mam tak, że pocytuję, potem mam pisać odpowiedź, jest gotowa i stwierdzam "aaaa ch*j, bezsensu" i wywalam posta Tak samo na fb.
oo gratuluję prawka Wiesz co, ja już nie ogarniałam kto co rzucał bo tutaj to było dość częste A co teraz studiujesz, jeśli można spytać? 
Noo totalnie mam tak samo, dzisiaj myślałam, że umrę z zażenowania jak do autobusu wsiadło 3 roześmianych dresów, coś koło liceum, może nasz wiek, jeden gorzała w kieszeni dresu, pozostała dwójka kubeczki po kawie ze stacji w rękach...Wspomnę, że to była godzina 12, poniedziałek.. W ogóle mnie odrzuca od pijanych ludzi i jakoś nie wiem... czy jak powiem, że mnie obrzydzają to nie będzie za mocno powiedziane.. no ale coś w tym stylu. Takie cofnięcie się w rozwoju, odpycha mnie od nich, sama jestem zażenowana jak jeszcze muszę z pijanym rozmawiać. Tego się nie widzi jak się jest w tym stanie, myśli się, że jest cool ale nie jest, jest żałośnie, Nawet jak w sylwestra piłam trochę wina i mnie rozbawiło to mimo, że byłam tylko z M i bawiłam się super to czułam się lekko zawstydzona swoim stanem (a nie byłam mocno pijana, po prostu taka.. rozchichotana ).
To jest dość szokujące jak na mnie
__________________
Working out
is your drug
get addicted.
|
|
|