| 
			
			 Zakorzenienie 
			
			
			
				
			
			
				 
				Zarejestrowany: 2011-07 
				
				
				
					Wiadomości: 16 511
				 
				
				
				
				
				     
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			 
				
				
				Dot.: Panny Młode 2015 część 39- nasz sezon!
				
			 
			 
			
		
		
		
			
			
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisane przez  Vivienne
					 
				 
				Te buty zamówiłam.      Na żywo mają bardzo fajny kolor, nie taki oczywisty róż, tylko takie cieliste, ale bardziej różowe niż bezowe. I cena super    Nie mogę się doczekać, aż będę je miała w rękach   
Mierzyłam jeszcze  te, ale nie podobał mi się obcas na zywo. Taki trochę kaczuszkowaty, a ja za takimi nie przepadam. A  tych lakierowanych nie ma i nie będzie, są ze starej kolekcji.
 
Super   
A ja teraz do pracy... nienawidze ostatnich dni miesiąca    taki zapierdziel.  
			
		 | 
	 
	 
 Bardzo ładne   i obcas na stabilny wygląda   
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisane przez  gr8ania
					 
				 
				ja swoją mam 18    P. chyba 23  
			
		 | 
	 
	 
 O to my chyba identycznie   ewentualnie ja mam 17 (ale raczej 18), a M chyba 22  . Jakoś nie uważam, żebym miała grube paluchy  , są proporcjonalne  . 
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisane przez  sQuaara
					 
				 
				sejm hir... az tak zle moze nie jest ale no samo patrzenie jak tak je mnie drazni 
ja wywalona na kanapie wyluzowana, oparta, nogi przed siebie wywalone sobie jem 
a on siedzi, skulony w ten talerz i zasuwa...jakby mu zaraz mieli zabrac albo byl po tygodniu spod gruzów odkopany -_- 
no MASAKRA!  
 
---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- 
 
 
seeerio??   
bo co? bo stope wstyd pokazywac? 
Ty masz spoko stopy jak już to z Magda ustaliłyśmy    możesz isc: D  
			
		 | 
	 
	 
 Bez jaj ale aż się zaśmiałam z tym Twoim Karolkiem   biedny, może boi się, że mu będziesz chciała wsunąć?   
Ahahaha no tak, no tak- istapp, Ty masz rozgrzeszenie, Ty możesz sandały   ale z drugiej strony, też gr8ania dobrze prawi...uważaj, uważaj, bo szczęście może całe uciec  . 
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisane przez  kreciorek85
					 
				 
				Jak się tak ładnie przedstawiacie, to i ja nie będę gorsza  
Nazywam się kreciorek i dzisiaj informuję rodzinę o ślubie   Z tej okazji TŻ mi właśnie napisał, że ogolił się na stacji paliw, bo w domu nie zdążył  
Co do rozmiarów obrączek, to ja mam 14 (choć pani się ze mną u jubilera kłóciła, że 13 by była dobra, bo 14 luźnawa-ta jasne i w lecie nie ubiorę, bo nieraz mam problem z tą moją 14-tką   )  TŻ mierzył 26 i spokojnie by mógł mieć rozmiar a nawet dwa większą  
Viv, sQ i  Schmett Wasi TŻci na bank musieli w dzieciństwie chodzić na obiady szkolne  Ja tam taki nawyk właśnie nabyłam, ale już trochę wystopowałam z jedzeniem   i potrafię się teraz nim delektować (czasami   )  
			
		 | 
	 
	 
 Z tymi szkolnymi obiadami to pojechałaś po bandzie      
Powodzenia z przekazywaniem informacji!   
 
W ogóle laski, jaki dzisiaj poranek miałam   otóż słowem wstępu- wczoraj wieczorem wpadł wkurzony M i mówi "ZNOWU NIE MA CIEPŁEJ WODY!" (z mordem w oczach). Zresetował bojler, wszystko wróciło do porządku, ale w międzyczasie współlokatorka zdążyła już do właściciela napisać, że wody nie ma. Koniec wstępu.  
Dzisiaj wpadła nam do mieszkania właścicielka   (poebana babka  ). I ogólnie jak zwykle specjalistka od wszystkiego zobaczyła, że w kuchni jest otwarte okno, zobaczyła że termostat jest w przedpokoju, zaraz obok kuchni (a w kuchni nie ma drzwi, tylko framuga) i oczywiście już znała rozwiązanie  . Bojler wariuje, bo termostat ciągle go włącza, a termostat się ciągle włącza, bo jest przy nim chłodno, bo jest otwarte okno w kuchni. No, ogólnie poszło o okno  . W każdym razie poruszyłyśmy ze współlokatorką jeszcze mnóstwo innych kwestii (piszczenie, cieknięcie i TELEPANIE kranu - jak Boga kocham, używając kranu w łazience, w kuchni zaczyna lecieć woda, kran cały wibruje i wydziela mega pisk  ; kiepski internet, zepsuty zamek w łazience, brak wentylacji w kuchni - jedna z pań sprzątających ściągnęła kratkę od okapu i wyciągnęła filtr i tak zostawiła  ; oraz palenie papierosów przez jej brata pod samymi oknami.... ogólnie wydawało się, że to jednak my ją zagięłyśmy, a nie ona nas. Po 2-3h odjechała. Po czym wpada do mnie współlokatorka spanikowana i woła "Magda! nie ma ciepłej wody, a ona już pojechała!". No to dawaj, z powrotem uroczy kontakt z właścicielką, dostęp do kluczy i resetowanie bojlera. Normalnie tak się znerwicowałam, że znowu będzie problem z wodą, że na zapas poleciałam pod prysznic, siedziałam chyba z godzinę. I teraz mam bojler w   . I liczę tylko na to, że jak najszybciej się stąd wyprowadzimy :P.
		
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Nasz dzień 11.07.2015   
			 
		
		
		
		
	 |