[Luna83]

Dziewczyny, ale autorce wątku chyba nie o to chodzi, żeby wszystkie trzydziestki owinęły się workami pokutnymi i zamknęły w trumnie czekając aż do reszty spróchnieją Sama mam 31 lat, więc wiem co mówię
Myślę, że raczej chodzi o to, że w pewnym wieku, co by nie mówić, nie wypada popełnia popełniać wpadek, jakie można wybaczyć nastolatce. Mnie osobiście razi, jak kobiety trzydziestoletnie robią na siłę w siebie nastolatkę i ubierają się do biura tak samo, jak za czasów szkolnych...jeansy, japonki, bluzeczki na ramiączkach. Młodej siksie to ujdzie, ale starszej już nie. I nie jest to kwestia figury czy zadbania, atrakcyjność nie idzie w parze z wiekiem. Podobnie jak kobiecie czterdziestoletniej też nie wypada robić z siebie dzidzi piernik, co np. w pewnym targecie w grupie dwudziestolatek określane jest jako seksowne