2015-03-07, 21:45
|
#910
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 284
|
Dot.: Włosowo-plotkowy zakątek początkujących włosomaniaczek cz.IV
Hmm, Radical jeszcze nie miałam. Niedawno wtarłam Jantar w skalp po raz pierwszy i już wiem, że będę musiała sobie wykombinować jakiś aplikator, bo samą ręką ciężko nakładać.
A jak już jesteśmy w temacie fryzjerów, to ja żałuję, że pewnego razu nie zdzieliłam baby w gębę po tym co mi z włosami zrobiła. Nie wiem skąd ona się wzięła, ale taka "profesjonalistka" nadaje się tylko do zbierania kartofli, a nie ścinania włosów.
Miałam włosy prawie do pasa, chciałam skrócić ok. 5 cm, a ten babsztyl wyrżnął mi włosy na kartku że sięgały linii pach, a boki zostawił z 5 cm dłuższe... Wyobrażacie sobie??? Miałam normalnie dziurę we włosach, z przodu do piersi, a z tyłu do łopatek... Szkoda gadać. Ale ten salon i tak rok później splajtował i się nie dziwię.
---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------
Aha, a jak już skończyła ścinać to jeszcze przed lusterkiem sprawdzała czy z przodu równo oba boki ścięte! No jasne, bo to było w tamtym momencie tak bardzo istotne
|
|
|