2015-03-17, 12:56
|
#518
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
|
Dot.: Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI
Cytat:
Napisane przez martolina1982
Z tym wydzielaniem to ty faktycznie coś masz! Na pewno wydzielasz wiecej i silniej niż ja  Też chcę by za mną stadko biegało 
Może mi się kiedys odmieni i zyskam taką aure jak wy. Moja siostra przyciąga facetow jak magnes, aż za bardzo. Lata robią swoje a on ma każdego którego zechce, młody stary… i z moich obserwacji wyniki, ze gra, mowa ciala to jedno, a drugie co u niej zauważam to to, ze facet przy niej czuje się dowartościowany i kwitnie. Choćby miała z rolnikiem o krowach gadać to zrobi to w taki sposób, ze on się czuje wspaniale….a jak wiadomo jak się zakoduje w główce dobre skojarzenie to chce się tego wiecej i wiecej
JoannaXL wspołczuje historii z rachunkiem. Znam to swietnie. Lawiruje co miesiąc co trzeba opłacic już a co może zaczekac :/ Może zadzown i popros o możliwość splaty w ratach. Albo pac tyle ile możesz. Wtedy na chwile się uspokaja. Nawet jeśli naliczane będą nadal odsetki to od mniejszej kwoty i nie ruszy dalej procedura tych wezwan do zapłaty (eh jakie to smutne, ze jestem specem od długów).
co do legginsów to błagam, ale badzcie tolerancyjne. nie sadze by osoby, ktore je nosza żyły w bańce mydlanej i uwazały ze wygladaja super. Najczesciej jest to konieczność, bo nic innego nie wchodzi.
|
No właśnie gdyby to było z prądowni to by mi to rozłożyli ... Ale to już jest inkaso... I ponad połowa kwoty to ich koszty. Zeby było śmieszniej - za te cztery miesiące co w nowym mieszkaniu mieszkaliśmy mieliśmy zbliżoną kwotę nadpłaty którą zwrócili w styczniu (ofkors wydana dawno ). to samo nazwisko u tego samego operatora - zamiast rozliczyć albo dać nam znać woleli skierować sprawę do windykatora
Oczywiście ja też pilnuje płatności - ale i tak zawsze coś wywinę W ogóle to moja mama całe życie balansowała i ja też tak mam... próbuje wyjść na prostą - ale idzie mi średnio. Jednak trzeba mieć odłożoną jakąś kwotę zapasu bo bez tego coś wyskakuje i człowiek się znowu zadłuża... U mnie rolę rezerwy pełni karta kredytowa z dużym limitem
Co do tych legginsów - to mi właśnie chodziło o ewidentnie za małe plus do tego kuse góry ... Najlepiej do tego ocz...ny wzór. Wystające stringi i boczki wylewające się z zamałych biodrówek to tylko inna odmiana tego samego problemu...
Tutaj akurat w sieciówkach nie brakuje naprawdę dużych rozmiarów, często są poprzeceniane - a po opisanych "stylizacjach" widać że po prostu nie były przemyślane (a nie ze z braku kasy).
I właśnie to mi przeszkadza - bo nawet ważąc dużo można ubrać się z głową i za nie wielką kasę.
Ja też w ciąży ominęłam i dresy i legginsy. Teraz myślę o nowych dresach do biegania (edit: myślałam/pomyślę jak będzie kasa).
Tymczasem poprawiłam sobie humor bo wytargałam pudło z ciuchami (odkładanymi w ciąży) i mam kupę "nowych" ciuchów... Okazuje się że dysponuje rozmiarówką od 38 do 42 ( trafiają się i 36 i 44 ale sporadycznie ) i o połowie tych ciuchów zapomniałam... W 42 generalnie obecnie wchodzę (choć np bluzki koszulowe lekko się opinają w biuście i dole brzucha) także jest dobrze W dodatku weszłam i dopięłam się w płaszczyku i kurtce wiosennej Co prawda w biuście na styk (ale można się nie zapinać i na samą bluzkę (i tak tłuszcz mnie grzeje - ale jest nieźle- na nowe i tak by kasy nie było ... Tak dwa-trzy kilo i w ogóle będzie ok.
Mam motywację - i dobrze bo choć po 12 zjadłam solidne drugie śniadania to już bym obiad szamała
|
|
|