Uprzedziłaś mnie

Miałam napisać coś w podobnym stylu. No i żeby też zachować proporcje, przecież jak ktoś mi przypadkiem najedzie na pupę wózkiem w hipermarkecie , to nie będę na niego krzyczeć, bo i niby za co? Aż mi się skojarzyło z postawą takiego kwadratowego pana, co idzie ulicą , na każdego patrzy z byka ,a jak go ktoś potrąci to oberwie wiązankę zaczynającą się od "Te, jak chodzisz ***** "
Wyjątkowo irytują mnie babcie popychające w stronę wyjścia , "Pani wysiada? To niech Pani tam stanie"

Chociaż to pod chamstwo trudno podciągnąć w zasadzie. Jak mam gorszy dzień, to zwracam uwagę, że owszem wysiadam, ale do przystanku to jeszcze 10 minut jest

Choć potem mi trochę głupio jest.
Podstarzali Julia Iglesiasi (choć nie wiem czy to się tak odmienia)

- uśmiecham się albo coś tam odpowiadam, w stylu "dziękuję, miło, że pan tak uważa"

i jak najszybciej się oddalam. Jak komentarz jest mocno niewybredny to tym bardziej się nie wdaję w rozmowę, bo i po co? W końcu o dyskusji z takim elementem

nie marzę. Dwa czy trzy razy w autobusie zdarzyły mi się niezbyt przyjemne sytuacje - z pchaniem rąk gdzie nie trzeba- skutkuje metoda bardzo głośnego i stanowczego powiedzenia na niemal cały autobus "Przepraszam co Pan robi? "

Na razie się to udawało , ale jak spotka mnie jeszcze kiedys taka sytuacja to nie ręczę za siebie , że nie odwinę komuś łokciem albo parasolką, bo to jest dla mnie ewidentne chamstwo
