[niechcenicka]

Dziewczyny (tu zwracam się głównie do tych z Was, które są raczej bliżej czterdziestki lub po),
czy macie jakieś doświadczenia z gimnastyką twarzy? Możecie coś powiedzieć o efektach takich ćwiczeń? Wiecie może, które są skuteczne?

Intuicja mi mówi, że to powinno działać, ale nigdy nie miałam determinacji, żeby regularnie i przez dłuższy czas ćwiczyć mięśnie twarzy.
Mam problem z owalem twarzy, bruzdami wargowo-nosowymi, workami pod oczami i tak dalej. Ze wszystkim prawie :-(

Próbowałam ćwiczeń Evy Fraser i mam wrażenie, że twarz wyglądała na trochę jędrniejszą i bardziej wypoczętą. Potem to jakoś zarzuciłam, ale ostatnio postanowiłam wrócić. Kupiłam książkę Christy Gugler "Lifting bez skalpela - trening mięśni twarzy" i próbowałam dziś to ogarnąć, ale sama już nie wiem, jakiego treningu najlepiej się trzymać.

Będę wdzięczna za podzienie się Waszymi doświadczeniami!