Dot.: Emigracja - czy warto?
Ja mieszkam juz prawie 2 lata za granica, razem z narzeczonym wyjechalismy . Jest ciezko, glownie wtedy, kiedy ktos bliski ma problemy a ty siedzisz tysiace kilometrow dalej i nie masz jak mu pomoc. Z drugiej strony wiem, ze gdyby nie to to nie jechalabym na wczasy w lipcu ani nie bralabym slubu w przyszlym roku - zwyczajnie nie byloby mnie na to stac.
Kto nie ryzykuje nie pije szampana. Ja bym pojechala.
__________________
ślub nie jest końcem naszej wolności. On oznacza, że chcę podrożować i zwiedzić świat ale z nim u mego boku.
On oznacza, że chcę całować te same usta każdego ranka i każdej nocy przed pójściem spać.
Jeśli odbierasz malżenstwo jako koniec wolności, to robisz to źle
|