[pau141]

Drogie Biochemiczki Piszę z prosba o pomoc w doborze kosmetykow do pielgnacji. Watki o takiej cerze jak moja juz byly, tyle, ze mam jeszcze dodtkowy problem i nie wiem, jak sie za niego wziac...mianowicie:

Kiedys nazwalabym swoja skore normalna, nie sprawiala mi wiele klopotu i w czasach, kiedy wszytskie kolezanki walczyly z tradzikiem, ja bez zadnych szczegolnych zabiegow mialam spokoj. Ale od jakiegos czasu (zauwazylam, ze moglo to byc od momentu przeprowadzki do innego miasta) moja skora intensywnie sie blyszczy (moze zmiana wody ma na to jakis wplyw?). Niezaleznie od tego jakbym jej nie zmatowila i tak bedzie sie swiecic najpozniej za godzine. Najbardziej swieci sie na czole, nosie i policzkach kolo nosa. W tych okolicach przydarzaja sie tez jakies wypryski. Niby standardzik, ale do tego: Przy samej nasadzie nosa, w dolkach, w ktorych zaczynaja sie platki nosa moja skora jest zwsze sucha, luszczy sie i jest zaczerwieniona a nawet bolesna, troche tak jakbym miala wiecznie katar. A do tego moja skora jest chyba plytko unaczyniona (tak mi ktos kiedys powiedzial) tzn, czesto jest zaczerwieniona, policzki wlasciwie zawsze sa czerwonawe, ale najwiecej klopotu sprawia mi skora na powiekach. Tam jest po prostu czerwona i wygladam zawsze jakbym dopiero co skonczyla plakac macie jakies metody na te moje powieki?i na ta blyszczaca skore?Z gory dzieki za wszystkie rady...