Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cześć!
To ja, ta od żonatego faceta. Spotkałam się z nim kilka razy. Po dzisiejszym z bólem przyznaję rację współlokatorowi- po co ja robię sobie nadzieję? Oni będą ze sobą choćby nie wiem co, choćby ze względu na dzieci. I teraz- co dalej? Jestem jeszcze bardziej rozdarta niż byłam! Płaczę, mam czarne myśli a nawet boję się, że mogę zrobić krzywdę tej kobiecie czego nie chcę bo wiem, czym się skończy. Narasta we mnie straszna złość, agresja... Rodzice jego żony mieszkają na moim osiedlu więc spotkanie jest możliwe. Poradźcie coś!! Nie chcę wylądować w psychiatryku 
Niestety nie jestem ubezpieczona więc co mi zostaje. Kiedy to się skończy? Jak mam żyć ze świadomością, że oni są razem, żyją, tworzą rodzinę?
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak
Niezależna konsultantka firmy Mary Kay.
Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!)  
Wielbicielka tatuaży
Edytowane przez tekla45
Czas edycji: 2015-04-12 o 09:37
|