2015-04-13, 09:09
|
#4588
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 305
|
Dot.: Filmiki urodowe ( i nie tylko) na YT + offtopy część XXXIV
Cytat:
Napisane przez Munkaa
Weźcie mnie do Warszawy! Na Powiśle, Na Żoliborz, tam teraz tak cudnie 
Dziołszki - ALARM! Jakiś czas temu kupiłam idealne baleriny. Leżały sobie i czekały na ciepłe dni. Dziś w końcu je ubrałam, doszłam do pracy - do której mam 5 minut spaceru - i padłam prawie. Dawno żadne buty tak nie obtarły mi pięt. W sklepie chwilę się w nich przechadzałam i wydawały się perfekto.
Co robić? Może jakoś rozchodzić, ale jak? Łzy mi do oczu napływają, jak znów je nakładam, na piętach już pulsujące odciski nie mogę ich stracić - butów w sensie Zazwyczaj kupuję buty na styk i po czasie się rozbijają, a teraz nie wiem, jak je trochę rozchodzić. Są bardzo sztywne, ale brałam to za plus - że porządne.
Macie jakieś rady? Może plastry żelowe? Ale co z samymi butami? Smutek w sercu, bo są takie piękne 
|
Munia, leć na mietle kupić sobie żelowe plastry! 
bo na nogach nie dojdziesz - znam ten ból od wczoraj - mam okropne rany dzięki śpilom z Reserved.
Przypomniało mi się, jak w liceum kupiłam sobie takie boooskie balerinki - cud miód. Ale miały taki twardy tył, że mi się wżynały w tył kostki jak dzikie. No ale przecież musiałam być piękna Raz po ich zdjęciu widok mnie przeraził - normalnie pływały we krwi a do tego dziurawe podkolanówki przyklejone do nogi...
Balerinki coś mi nie służą - jeszcze nie miałam takich, które nie byłyby krwiopijcami...
Munia - wyskakuj z denaturatu!
http://butlandia.blogspot.com/2012/0...aja-kupic.html
Edytowane przez 201605301559
Czas edycji: 2015-04-13 o 09:21
|
|
|