Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 10
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2015-04-21, 11:41   #880
truskawkaxx
Zadomowienie
 
Avatar truskawkaxx
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 1 791
Dot.: Mamusie Majowe 2015 ! - cz. 10

Cytat:
Napisane przez TienShan Pokaż wiadomość
Co do cesarki to moi znajomi płacili jakieś 2300 2 miesiące temu. W Bielsku. Ale bardzo się dziwię, że zapłacili bo to nie była cesarka na życzenie, mieli wskazanie - dziecko było ułożone miednicowo a w tym szpitalu też nie ma jakichś mega super warunków, już bym wolała te 2k na konto małemu odłożyć no ale cóż
Nie wiem czy pamiętacie, ja chciałam rodzić w BB w eskulapie, ale SN. I wszystko było spoko, póki tam nie pojechałam i nie zaczęłam zadawać konkretnych pytań o opiekę nad dzieckiem i co się okazało...

Przesiewowych badań słuchu nie robią, trzeba się we własnym zakresie gdzieś załapać. USG bioderek nie robią. Dają niby skierowanie gdzieś, ale jak ja mam do BB prawie 50km, to jeździj sobie z maluchem ledwo wypisanym... USG brzuszka i główki nie robią. Poza oceną noworodka i tymi 2-ma obowiązkowymi szczepieniami nie robią generalnie nic. Wypisują po 1 dobie pełnej. W razie żółtaczki u dziecka niby "wrócić" do nich można, choć już pani zagadywała, że normalnie w szpitalu też przyjmą... Więc wychodzi na to, że wcale chętnie z żółtaczką z powrotem nie przyjmują...

Ostatecznie bardzo zniechęcona mizerną jak dla mnie opieką nad noworodkiem zrezygnowałam. I będę rodzić w szpitalu gdzie mój gin jest ordynatorem. Trochę się boję, szczególnie, że nie ma tam ZZO. Natomiast jest porządny oddział neonatologii i jest dziecięcy OIOM, który znam aż za dobrze, ale wiem, że lekarze i sprzęt są tam świetni. Wiem też, że i bioderka i słuch dziecko będzie miało sprawdzone i że usg brzuszka i główki też robią przed wypisem. I w razie jakichkolwiek komplikacji nigdzie dziecka nie przewożą.

Podsumowując... Wybrałam dobro mojego dziecka, a nie moją wygodę, i mam nadzieję, że dam radę i poród nie będzie dla mnie traumą.

Cytat:
Napisane przez Santilia Pokaż wiadomość
Haha pierwszy raz widzialam takie oburzenie z zazdrosci


aaa odnosnie przepuszczania w kolejce.. w sobote pojechalam z TZ do liroy po polki. No i stoimy w kolejce, oczywiscie nikt nie mysli, zeby przepuscic (wrecz przeciwnie, patrza na brzuch i jeszcze szybciej zabieraja wzrok zeby nie przepuscic). I w pewnym momencie kasjerka to dziewczyny z konca, ze ma przyjsc bez kolejki. Byla w ciazy ale miala o wiwle mniejszy brzuch i w wozku mase doniczek z kwiatami. Stanela przed nami a ja mowie do kasjerki, ze ja tez jestem w ciazy i moglaby wszystkich jednakowo traktowac. Na co ona "ale widac ze pani sie dobrze czuje". No oslablam, skad jej wiedziec, jak ja sie czuje? Wkur.wiona wyszlam z kolejki i jakas babka za mna sie odezwala, dlaczego nie otwieraja kasy z pierwszenstwem a po drugie stalam caly czas przodem do kas i trudno takiego brzucha nie widziec i co to za cyrki zeby osadzac ktora lepiej sie czuje
wscieklam sie bardzo..

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Goskie, Antos cudowny!
No chyba bym nie strzymała...

Ja miałam dziś niemiłą sytuację. Znaczy o tyle niemiłą, że się wystraszyłam i normalnie na babę wydarłam japę. Wracając od lekarza wlazłam po rzeczy na obiad. No i idę z koszyczkiem do kolejki aż nagle czuję mocne uderzenie z boku. Ja w szoku się odwracam a jakiś stary moher wparował we mnie wózkiem... Tak bardzo się śpieszyła żeby zdążyć przede mną, że jak się okazało, że nie zdąży to nie wyhamowała Wydarłam się japą, że co ona robi ! A ona, że no, że przeprasza. A ja dalej z japą na nią, że to nie wyścigi i jeśli nie zauważyła to jestem w ciąży i chyba wypadałoby użyć czasami rozumu, że jak dla niej 2 minuty dłużej w kolejce to taka sprawa życia i śmierci to proszę, niech idzie przede mną, bo jeszcze kogoś zabije w swoim pędzie po szybsze miejsce do lady. Uwierzcie mi, aż mi głupio potem było tak na nią wrzeszczałam, ale tak się wystraszyłam, że puściły mi nerwy. Kasjerka obok poprosiła mnie do kasy bez kolejki, szybko się skasowałam i wróciłam do domu. Mała się na szczęście rusza, brzuch mnie trochę boli i chyba od tego uderzenia zaczyna mi się siniak robić (ale mi się ogólnie szybko i łatwo siniaki robią).

Nadzieja - za chwilę go całkiem nie będzie Widać, że ładnie się macica obkurcza

Z dobrych informacji to nie mam szewka Szyjka ponoć bardzo skrócona. Rozwarcia jednak nie ma. Więc chyba jeszcze trochę pochodzę, ale mam już błogosławieństwo, że jakby co to mogę rodzić.
__________________
Oliwia 18.05.2015
truskawkaxx jest offline Zgłoś do moderatora