[aguleekk]

Napisane przez dominika405

Hej dziewczyny!

Musiałam zrezygnować z pracy.Dołożyli mi zajęć i nie miałam jak tego pogodzić z godzinami, które chcieli rodzice małej. Takie to moje studenckie życie jest do kitu. Na razie ratuje mnie stypendium,a od września TŻ zaczyna pracę na cały etat więc mam nadzieję,że uda nam się odłożyć jakąś kaskę.

Jutro spotkanie zaręczynowe.Mam trochę pietra,chociaż wiem,że nic takiego nie będzie się dziać.Myślicie,że jeśli chciałabym mieć to wesele,TŻ bardziej kolacje(bo mniej imprezowy jest) to warto o tym weselu mówić rodzicom? Bo jak na razie nasi rodzice nie wypowiedzieli się, czy coś nam dołożą. Na kolację to nazbieramy,ale na wesele nie ma szans.I teraz nie wiem czy mówić,że mi zależy czy dać sobie spokój skoro rodzice jeszcze sami nie wyszli z zamiarem dołożenia się?

Szkoda, że musiałaś zrezygnować z pracy
Co do spotkania z rodzicami- to nasze pierwsze było takie na luzie, o weselu gadaliśmy tak wstępnie, ale nie pod kątem spraw finansowych. Pewnie u Was coś w rozmowie wyjdzie i wtedy zobaczysz jak sprawa wygląda.