2015-04-25, 11:43
|
#5
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy moja postawa jest nieodpowiednia?
Cytat:
Napisane przez afrodytek
Ja mogłabym tak się nie czepiać niczego... Tylko ja się po prostu boję, że jak tak nie będę się niczego czepiać i jak tak na nic nie będę zwracać mu uwagę to, że on po prostu wejdzie mi na głowę i że w rezultacie już nic nie będę mogła powiedzieć;/
|
Ja bym się na Twoim miejscu bardziej bała tego, że facet się zmęczy ciągłymi pretensjami o drobiazgi, robieniem afer z niczego i po prostu będzie chciał odejść. Nikt nie lubi, nikt nie chce żyć w związku pełnym pretensji.
A nie czepianie się dyrdymałów nie oznacza automatycznie, że się nie będzie mogło słowa powiedzieć w przypadku większego problemu - to Ty sama sobie wkręcasz coś takiego. Ja się nie czepiam o bzdury, za to jak już mam o coś pretensje, to luby mnie słucha i bierze pod uwagę moje zdanie, bo po prostu wie, że skoro już się czepiam, to jest to coś istotnego.
Cytat:
Napisane przez afrodytek
Co powinnam zrobić?
|
Porozmawiać z nim o swoich obawach. Oboje jesteście w tym związku, oczywiste jest, że oboje uczycie się być ze sobą na odległość, że tutaj są różne emocje, niepotrzebne niedopowiedzenia, trzeba po prostu ze sobą szczerze rozmawiać. Po jakimś czasie przywykniecie, a na razie niepotrzebnie sobie wkręcasz dziwne jazdy, które można załatwić jedną rozmową.
No i nabrać dystansu do komunikatorów - wiadomo że nie każdy umie napisać dokładnie to, co by powiedział
|
|
|