Gratulacje kochana!!!!
Super że w domku już jesteś.
Piękny masz ten brzuszek. I faktycznie spory jak na połowę.
......................... ......................... ......................... ............
Sorki że ostatnio się nie odzywałam, ale dużo się dzieje. Czytałam Was na bieżąco, ale nie było kiedy pisać.
Więc, mam już nową szefową (moją ulubioną koleżankę

). Od środy wróciła do pracy. Jakoś trochę ponad tydzień temu wróciła do mnie propozycja awansu na główną księgową do Ośrodka Kultury (ta którą miałam w lutym i odmówiłam). Zgodziłam się. Odchodzę za ok miesiąc. Mam masę wątpliwości czy dobrze robię, boję się bardzo bo nie mam wiedzy i doświadczenia na takim stanowisku. Uczę się, czytam ustawy, jeżdże do koleżanki która mnie uczy bo też jest księgową w instytucji kultury. Szkoda mi bardzo odchodzic z urzędu, ale tu jestem referentem z najniższą pensją w jednostce. Tam będę główną księgową. Fajnie będzie mieć w papierach doświadczenie na takim stanowisku. Jest już dziewczyna na moje miejsce. Będę ją uczyć. Tak mi dziwnie że tu już nie wrócę... No i plany posiadania drugiego dziecka zawieszam conajmniej na 2-3 lata. Chyba założe spiralę (jesli odłoże na to kasę).
Z mniej przyjemnych rzeczy jutro mąż idzie do szkoły Kuby do Pani dyrektor bo nasz synuś nawywijał w szkole.
Wczoraj byliśmy z tż na małych wiosennych zakupkach. Parę szmatek sobie kupiłam. W wekend ogarnęłam tez ogród, więc mam juz gdzie wyjść i pocieszyć oko.
Od tygodnia też niestety znowu plamię (chyba latego że dźwigłam worek z korą). Czekam na @ (powinna być jutro/ pojutrze) i potem kontrolna cytologia.
Mama tydzień temu wróciła z piątej chemii. Czuje się dobrze.
I tyle u mnie.