[rybcia2309]

Napisane przez Nati_kk

Dziewczyny współczuję Wam bólu po,oby szybko przeszło

U nas teraz już okay, ale m.in. Po paru dniach w domu wróciliśmy do szpitala z zoltaczka (w sensie sam synek niestety już) ,potem mieliśmy problemy z karmieniem i wyladowalismy u doradcy laktacyjnej...
Teraz juz jest okay,karmimy się mieszanie,bo mam za mało tkanki gruczolowej i choćbym na głowie stawała samą piersią dziecka nie wykarmie

Poza tym wszystko juz okay,nie licząc tego że mały strasznie potrzebuje bliskości i właściwie non stop na rękach,wiec ciężko cokolwiek w domu zrobić ;-)

O jeju współczuję przeżyć a cycki to podejrzewam ze jak moje, u mnie tez mieszanie choc ja ściagam zaledwie 30 ml

Napisane przez madzixx88

Zaraz wykituje Dziewczyny, serio! Nie wyrabiam to dziecko tak sie drze, ze psychicznie mozna wysiąść:/
Podziwiam ta dziewczynę, bo ja bym juz osiwiala z bezsilności
Chce do domu

Bede ci kibicować, a Ty nie mysl o tamtym dziecku bo zwariujesz mysl o sobie i swoim bobasku, tak juz jest, mój puerwszy tez tak sie darl kiedys bo pokarmu nie mialam a nie chcieli dokarmiac
Laktator ja mam medela elektryczny sle albo ja nie umiem albo jest lipny, albo poprostu mam malo w cyckach
My tez po wizycie patronarzowej i maly 4200 juz [emoji14] pół kg przybral od szpitala oj chyba po rodzicach grubej kości hehe i mówila ze dobrze ze dokarmiam bo jak tak mało ściagam to by byla masakra, moge dawac espumisan i jeździc na dzialke. Na wakacje mamy plana do Krasnobrodu to kolo 100 km i moze w sobote pojedziemy zobaczyc jak tam jest, mysle ze to nie za daleko dla maluszka nie? Nie mamy klimy?