2015-04-30, 12:12
|
#4
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 231
|
Dot.: stan skóry po mydle/żelu pod prysznic
Cytat:
Napisane przez Kretka666
Ogólnie wszystko jest jak napisała chimay, do tego mogę dodać od siebie - różnica w dotyku jest tylko podczas spłukiwania. Tutaj faktycznie spłukując żel ma się wrażenie, że skóra jest śliska, a spłukując mydło - tępa. Jednak po spłukaniu i po osuszeniu skóry widzę różnicę na korzyść mydła. Skóra nie jest sucha, nie jest ściągnięta, nie swędzi. Jest gładka i miękka. A jak nasmaruję wilgotną jeszcze skórę olejem - cud, miód 
To uczucie topornej skóry po mydle jest dla mnie akurat na plus, bo spłukują żel miałam zawsze wrażenie, że mnie obkleja, że nie chce zejść ze skóry. Z mydłem nie ma tego problemu.
A włosy psikam wodą z octem jabłkowym, trzymam parę minut na włosach i spłukuję - nie ma problemu z zasadowym nalotem.
|
Ja mam dokładnie odwrotne spostrzeżenia. Popularność mydeł i efekty, jakie niektórzy po nich mają po prostu mnie zdumiewają. Dla mnie używanie Aleppo to był najgorszy błąd jaki mogłam popełnić w pielęgnacji tak ciała jak i twarzy. Nic mi nigdy nie zafundowało takiego masakrycznego odwodnienia, przyśpieszenia produkcji sebum, swędzenia i plantacji suchych skórek. Niestety dobre opinie, jaką się ten kosmetyk cieszy sprawiły, że długo nie brałam go pod uwagę jako sprawcy tego stanu rzeczy. To samo miałam z Savon Noir. Od tej pory trzymam się z daleka od wszelkich mydeł.
|
|
|