2015-05-05, 13:01
|
#2169
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: infinity
Wiadomości: 846
|
Dot.: WALKA Z CELLULITEM cz. II
Cytat:
Napisane przez Braunie1980
Może ktoś mi pomoże? Załączam zdjęcia – zdjęcia masakra. Można by pomyśleć – dziewczyna nie ćwiczy i ma nadwagę.
Ale to nieprawda.
Lubię ruch a od 9 miesięcy jestem na siłowni 5 x w tygodniu – znacznie poprawiłam kondycję - biegi, interwały, brzuszki itd. Odżywiam się regularnie, piję dużo wody, nie jem mięsa (nie lubię). Wyniki analiz mam super, wszystko w normie lub lepiej, wiek metaboliczny dwadzieściatrzy lata a mam 35.. A jednak… sami spójrzcie, moja zmora..
Sylwetkę mam proporcjonalną, choć no na pewno nie fitness i jak widać dużo jest tu pracy. Zastanawiam się nad odchudzaniem, ale czy to cos da? To jest straszny problem dla mnie. Ogólnie jestem ładna, wszyscy uważaja że raczej szczupła ( mam drobne kości i nie widza mnie rozebranej!), jak mam chodzić na basen?
|
To identycznie jak ja.
Ćwiczę. Ciało siękształtuje, ujędrnia, umięśnia. a cellulit... jak u zaniedbanej 50 latki. 
Cytat:
|
Zamówiłam sobie wielokrotnie zachwalane na wielu forach (na tym również) Koncentrat cynamonowo - algowy z L-karnityną, ale użyję w weekend. Właśnie zrobiłam sobie próbę na przedramieniu i nic nie czuję, więc myślę, że mogę się pozawijać. Także jak coś, mogę dać znać jak po użyciu, ale właśnie ponoć ten z papryką nieźle pali. Ja wzięłam sobie właśnie próbkę tego na spróbowanie, bo się go trochę bałam no i po drugie nie ma go w mniejszych opakowaniach.
|
Ja sobie zamówiłam też cały zestawik (sól, peeling, balsam i koncentrat) ale cynamonowo-kofeinowy. wczoraj zrobiłam próbę na ramieniu i nic nie piekło. także niebawem spróbuję całego arsenału. obawiam się o moje naczynka, ale to na uda będe kładła mniejszą ilość, a za to będę wyżywać się na tyłku. 
Cytat:
He he he dlatego piszę, bo fajnie wejść przeczytać kilka motywujących wpisów jak ma się totalnego lenia. Dlatego czytałam ten wątek od początku. Czytałam też inny dotyczący ćwiczeń BBL które ćwiczę, ale tamten wątek niestety chyba umarł, szkoda by było, żeby z tym było podobnie.
Ja w weekendy robię sobie wolne od ćwiczeń i pozwalam sobie na grzeszki, choć i tak wieczorem obowiązkowe smarowanie balsamem musi być. Jutro grzecznie wracam do codzienności.
|
takie wątki to kopalnia wiedzy. też tak miałam - czytałam go i miałam większą motywację.
Ale ten cellulit jest chyba nieśmiertelny... myślałam, że jak zacznę chodzić na siłownię i zajęcia fitness (łącze te rzeczy około 3, czasem 4 razy w tyg.) to cellulit powoli będzie odchodził w zapomnienie,a tu co? pupa uniesiona, uda twardsze, a cellulit jak był tak jest.
|
|
|