|
Dot.: WALKA Z CELLULITEM cz. II
No to ja mam nadzieję, że i u mnie w końcu ruszy. Jak pisałam, dzisiaj już się spięłam i z powrotem na właściwe tory wracam. Postanowiłam przerobić 30 day shred Jillian, myślałam, że zrobię też Killer buns & tighs ale byłoby ciężko. Wyrobię najpierw trochę kondychę i spróbuję później. Oprócz tego grzeczne śniadanka, kąpiel i peeling kawowy i teraz siedzę zawinięta w folię pod kocykiem i popijam zieloną herbatkę
__________________
Żyć w świecie, nie rozumiejąc jego sensu, to jak błąkać się po wielkiej bibliotece, nie dotykając książek.
|