[lain]

Napisane przez Nektarynka

Co prawda, 462 zł to nie kokosy, ale wolę spędzić parę miesięcy np. w banku niż w markecie za 800 zł.

a ja sie zastanawiam co tez sie wszyscy tak pchaja na te marnie platne staze. przeciez od razu mozna isc do normalnej pracy. moj TZ pracuje w banku, choc jest dopiero w tracie studiow (po drugim roku). na pelny etat, z normalna pensja, z dobrym ubezpieczeniem i bezplatnym prywatnym leczeniem. wystarczyla 6-tygodniowa praktyka w banku, ktora odbyl w czasie studiow (teraz juz praktyki to podstawa w czasie studiow). wiec jak zatrudniaja ludzi w trakcie studiow na normalny etat, to z dyplomem tym bardziej...
chcialam dodac, ze nie szukal po zadnych UP...

Napisane przez kycia1

wiec nie mow mi, ze ludzie ktorzy rejestruja sie w UP to tylko Ci niezaradni zyciowo !!

alez ja tak nie mowie! ja mowie, ze panuje takie przekonanie.
a branze rzeczywiscie masz nieciekawa na szukanie pracy (jak z reszta cala sektor finansowany przez panstwo). siostra TZa szuka pracy jako nauczycielka biologii i bida z nedza... a juz chyba pol wojewodztwa objechala z CV. za duzo chetnych... ale niestety tak to juz jest jak na niektorych kierunkach panuje przeludnienie... potem wszyscy z dyplomem zaczynaja szukac pracy i jest jak jest nowych stanowisk nie stworza, a im wiecej chetnych tym pokusa by obnizac stawki