Izunia jest taka maść Maltan, mnie ona bardzo pomogła

z tym, że ja w sumie cierpiałam prawie 3 miesiące - sutki miałam aż zielono-żółte od ciągłego mamlania przez Maję

jak wchodziłam pod prysznic to je osłaniałam rękami, bo tak bolało, że płakałam jak mi strumień wody uderzał

i dopiero jak młoda przestała tyle ciągnąć to się unormowało i przestało boleć

a na początku też mi pokiereszowała brodawkę aż do krwi, ale ja z płaczem dawałam jej ją też, bo chciałam rozbujać laktację

najgorsze było jak nie mogła złapać i szarpała, bo potem jak już dobrze złapała to nawet się szło do bólu przyzwyczaić
Z perspektywy wiem, że było warto, bo karmię nadal - już 10 miesięcy - i po 3. miesiącu stało się to już czystą przyjemnością

swoje trzeba wycierpieć
