u nas w miarę, choc mały troche ostatnio marudzi. podaje mu espumisan, staram się tez nie szalec z jedzeniem.. przynajmniej dopóki nie skonczy chociaz miesiąca.
nocki u nas rózne, raz sporo prześpi, raz wcale w dzien za to uwielbia spać
mamy trochę suchą skórkę, kąpie w oliatum.. ale dzis to doleje tez troszke parafiny do wody za radą położnej, zobaczymy czy sie poprawi.
i na rączkach przy zgięciach dostał jakiejs wysypki... takie krosteczki czerwone drobne. i to tylko własnie na rączkach przy łokciu, na zgięciu. nie wiem czy to własnie dlatego ze to na zgięciu, on cały czas jak spi to rączki w górze, czy to moze po czyms z jedzenia? wczoraj zjadłam troche mizerii, moze to po tym? ale to chyba by go bardziej wysypało..
połozna ostatnio sciągnęła mi szew ten co tak bolał [ a juz wisiał na włosku i draznił ] no i od tamtej pory moment i jakos krocze mi sie bardziej zagoiło, i w 2 dni juz całkiem inny ten slad po tym szwie jest. takze cieszę sie ze tak szybko sie goi. musze pokombinowac i po tych 6 tyg skoczyc do gin na kontrol i po jakas tarcze ochronna jak to lekarz powiedział jak mnie szył..

tabletki chyba są przy kp? bo tz to juz ma niezłe ciśnienie, a dopiero niecałe 3 tyg po porodzie jestem

choc lepiej niech nie marudzi, bo do samego konca były seksy. niektórzy przez całą ciaze wcale nie moga i po porodzie, to całkiem celibat
mam pytanie: herbatkę z kopru włoskiego moge małemu podawac? i sama pić? da to cos mu jak ja bede piła? słyszalam ze mozna tylko taką słabą, bo mocna mogłaby jeszcze zwiększyc ból brzuszka