to jest moje racjonalne podejście, bo serducho jeszcze nawala... wystarczy, że zobaczę przez przypadek gdzieś jego zdjęcie i mam łzy w oczach mimo, że minęło już parę miesięcy, odkąd urwałam z nim kontakt po tym, co mi zrobił... cały czas mam poczucie niesprawiedliwości, jest mi przykro, że dla mnie był całym światem a ja byłam zwyczajną zabawką... ah... toksyczne związki chyba najbardziej uzależniają

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------
wiesz co od rozstania spotkałam już 2 chłopaków, parę razy z nimi gdzieś wyszłam, ale to nigdy nie było to, nie czułam tego czegoś... i to nie tak, że ich porównywałam do byłego, bo nie było co porównywać, widziałam, w czym byli lepsi, tak trzeźwo patrzyłam
nie chcę na siłę pchać się w związek, dawać komuś złudnej nadziei, skoro wiem, że nic nie poczuję, bo po prostu wiem, że to nie to...
może jeszcze faktycznie nie jestem gotowa? skoro, tak jak przed chwilą pisałam, wystarczy zdjęcie i mam łzy w oczach...