Napisane przez Carousel
No właśnie niekoniecznie. W dużym mieście co kawałek jest jakiś sklep, szkoła, przedszkole czy, nie wiem, przychodnia, kino, kościół, czy jakikolwiek inny obiekt, który częściej lub rzadziej się odwiedza, załatwia jakieś sprawy itp. Jasne, że jest 'pokusa' w postaci komunikacji miejskiej, ale jednak większość jest pod ręką i z łatwością można do wielu miejsc dojść pieszo. A w mniejszych miejscowościach jest tego po prostu mniej. Jak na wsi jest jedna szkoła, to wiadomo, że tylko część ma do niej blisko, a ci z drugiego końca już raczej tak łatwo pieszo się tam nie dostaną. Jasne, nie są to jakieś astronomiczne odległości, ale naprawdę, ciężko mi sobie wyobrazić dziecko, które wstaje godzinę wcześniej, by móc pokonać np. 3 km do szkoły pieszo. Najczęściej kończy się na tym, że dzieci dowożone są autem przez rodziców. To samo jest z zakupami - znacznie łatwiej zrobić sobie spacerek po jakieś mniejsze zakupy w mieście, gdzie np. do najbliższego sklepu jest 500 metrów, niż w mniejszej miejscowości, gdzie niektórzy mieszkańcy do sklepu mają, dajmy na to, 4 razy tyle. Znowu: nie mówię, że to odległość nie do pokonania, ale w takiej sytuacji wielu po najmniejszą głupotkę jedzie do sklepu samochodem, choćby po to, żeby zaoszczędzić trochę czasu.
|