Witam. Bardzo potrzebuję pomocy, ponieważ spotkała mnie tydzień temu straszna nieprzyjemność :/
Mój naturalny kolor włosów to średni chłodny brąz, które farbuję od lutego na blond (sama zeszłam z koloru czerwonego jaki miałam przed koloryzacją na zasadzie rozjaśnienia i później po kilku dniach farbowania na blond i tak delikatnie o parę tonów jaśniej). Wszystko było super, dbałam o włosy i nie odczułam różnicy w ich kondycji poza przesuszonymi końcówkami, których się pozbyłam u fryzjera
Jednak tydzień temu użyłam innej farby (jestem na wyjeździe i nie mogłam nigdzie znaleźć tej, której używałam przez ten cały czas) i była to Garnier bardzo bardzo jasny chłodny blond. Farba miała rozjaśnić o 4 tony moje włosy i w prawdzie udało się to zrobić, pomijając fakt, że włosy rozjaśniły się jakbym użyła bardzo silnego rozjaśniacza. W czasie, który miałam odczekać aż farba "chwyci" odrost poczułam straszne pieczenie skóry głowy, wręcz nie do wytrzymania pod koniec, więc zmyłam farbę bojąc się, że wypaliło mi włosy.
1. W miejscu gdzie włosy były jaśniejsze - na grzywce, miałam je w kolorze niebieskim! Problemu pozbyłam się w ciągu 2 dni myjąc włosy szamponem przeciwłupieżowym (niebieskim Garnier'a).
2. Skóra głowy była czerwona i przy kontakcie z ciepłą wodą lub przy nagrzaniu się podczas snu, piekła niemiłosiernie...
3. Po 2 dniach zaczerwienienie i pieczenie przeszło, na głowie pojawiło się parę strupków i wszystko było ok, żadnych dodatkowych dolegliwości a strupki zeszły.
4. W chwili obecnej, a dokładnie dzisiaj po umyciu włosów, jak wyschły zauważyłam, że schodzi mi z głowy skóra. Wygląda to mniej więcej jak łuszczenie się skóry po opaleniu "na raczka"...
Nie zauważyłam poza przesuszeniem włosów i tej skóry jakichś innych złych oznak - włosy tak jak rosły mi w zastraszającym tempie, tak dalej rosną...po tygodniu mam już gdzieś ok. 0,5/1 cm odrost...Nie zauważyłam żeby nadmiernie wypadały... Martwi mnie jednak ta skóra głowy...Zawsze musiałam codziennie myć włosy, ponieważ bardzo szybko mi się przetłuszczały, teraz od ostatniego farbowania robię to co 2/3 dzień. Bardzo chciałabym nawilżyć tą skórę, ale nie mogę się zdecydować jakie kosmetyki zakupić. Zastanawiam się nad naturalnymi kosmetykami z Farmony - Saponics odżywka, cały zestaw z Jantarem lub Bursztynem. Wiem, że to dobra firma i zaufana (każdy kosmetyk, którego używałam z tej firmy był bezbłędny) ale chciałabym zapytać Was o opinię.