2015-06-25, 23:36
|
#5
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozjaśniacz.
Byłam dzisiaj rano u lekarza. Doktor powiedziała, że alergii i poparzenia na głowie nie ma. Nie przepisała żadnych maści, bo nie było na co. Stwierdziła, że skóra delikatnie się złuszczyła i zostało już niewiele martwego naskórka na głowie, który przy kontakcie z wodą i wyczesaniu włosów również "zejdzie". Kazała się nie martwić i nie panikować, bo czasami jeżeli na skórze głowy nie znajduje się wystarczająca ilość łoju, by ochronić skórę przed działaniem amoniaku i innej chemii zawartej w farbach, skóra zostaje podrażniona i przesuszona przez co się łuszczy. Generalnie bardzo miła kobieta, która na spokojnie wytłumaczyła "dlaczego i po co" i powiedziała, że nie muszę rezygnować z koloryzacji, tylko muszę zadbać o to, żeby skóra głowy była wystarczająco tłusta przed nałożeniem farby. Powiedziała również, że warto dla samego spokoju i nawilżenia kupić olejek, żeby natłuścić trochę skórę i dodatkowo delikatny szampon i odżywkę dla włosów, by je wzmocnić. Co zabawne Pani Doktor poleciła mi farbę z Joanny Naturię oraz L'oreal Casting na kolejną koloryzację. Przez całą karierę z farbowaniem włosów używałam różnych firm - Wellaton (brązy ciemniejsze), Garnier (czerwień) i L'oreal Preference i ostatnio Garnier (blond)...Uprzedzam od razu - zanim pojawiła się zmiana koloru np. na czerwień, włosy miały min. 8 miesięcy całkowitego odpoczynku od farbowania, bo nie chciałam "siana" na głowie. Tak więc zastanawiam się jeszcze czy poleciłybyście mi te farby? Jakieś konkretne odcienie jasnego/średniego blondu?
Dzięki bardzo za odpowiedź 
PS. Zawsze robię próbę uczuleniową od razu po zakupie farby, czyli min. 24h przed farbowaniem, nawet jeżeli za każdym razem używam tej samej farby i tego samego koloru... Jestem straszną panikarą (jak już zauważyłyście) i wolę zapobiegać niechcianym niespodziankom, dlatego ta skóra głowy była zaskoczeniem :P
Edytowane przez bella210293
Czas edycji: 2015-06-25 o 23:38
|
|
|