Dot.: pierwszy rok małżeństwa w pigułce, jestem w rozsypce
Jakoś nie widzę świetlanej przyszłości tej pary, bo tu już od dawien dawna coś nie gra. Dla mnie generalnie słaba akcja, jak któraś ze stron zamiast być za drugą połówką, to obstaje za rodzinką, która na dodatek podjudza i nastawia "anty".
Dajcie sobie na wstrzymanie, zamieszkajcie oddzielnie na jakiś czas, może nabierzecie dystansu do sprawy i łatwiej będzie podjąć decyzję - albo o zmianie podejścia do siebie (w co chyba wątpię) albo przyzwyczaić się do myśli o rozpadzie małżeństwa.
|