[ajah]

Napisane przez BezimiennyKot

Jeśli nie dotyczyło to Fifi to mi przykro ale po pierwsze niestety nie było mnie tutaj od popołudnia a po drugie nie jestem tutaj jeszcze tak długo i ten komentarz o mężu, który był na jednej z pierwszych stron które tutaj przeczytałam, został mi jakoś w głowie i muszę przyznać że abstrahując od całej jej dziwnie denerwującej osobowości trochę mnie to poruszyło. Jest to skżywienie zawodowe że staram się być bardzo objektywna i że nawet w największym dziwaku widzę dobre strony i biorę go w obronę jeśli jest traktowany niesprawiedliwie

I miłej nocy życzę. Mimo wszystko siedzę tutaj chętnie prawie do rana

Mi też jest przykro. Rzucasz oszczerstwa bezpodstawne, bo czegoś nie doczytałaś. Jakbyś chciałą zbędną burzę wywołać.
Proponuję, byś potrenowała czytanie ze zrozumieniem, nie tylko emaptię. Zwłaszcza jeśli jesteś psychologiem- bo rozumienie jest kluczową kwestią w tym zawodzie kluczową.
Tłumaczenie, ze widzisz w każdym dziwaku dobre strony jest kiepskie i niczego nie wnosi. Myslę, że jesli chodzi o ten wątek z takim podejściem nie jesteś odosobniona.
To, że Fifi czy inna vlogerka ma dobre strony nie oznacza, że nie można jej skrytykować.
Nikt w tym wątku nie żartował z tragedii Fifi , która jej się przytrafiła. Śmiem twierdzić, ze to ona komentowała ją w specyficzny sposób, w dziwnym kontekście.