Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-06-28, 09:30   #3118
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

Cytat:
Napisane przez Terha Pokaż wiadomość
Dlatego ja w ogóle nie lubię takiego zwyczaju, że jak się idzie do rodziny w odwiedziny i tam jest dziecko to trzeba coś jemu kupić. Tak samo jak nie wypada przyjść z pustymi rękami jak się idzie pierwszy raz zobaczyć niemowlaka. Potem dzieci z czasem uczą się, że im się wszystko należy. Oczywiście nie wszystkie (ja będę dużą wagę do tego przywiązywać,żeby tak nie było) ale nie od wszystkiego uda się uciec. Ja byłam racjonalnie wychowana pod tym względem, a mimo tego też wpadłam w tę pułapkę na własnej komunii. Pamiętam,że byłam zła że dostalam 3 łańcuszki złote niemal z identycznymi medalikami i tylko troszkę ponad 100 zł, a moi koledzy podostawali rowery, komputery i mnóstwo kasy. Teraz mam bratanicę i jeśli już jej coś kupuję (praktycznie tylko na urodziny, Gwiazdkę itp.) to staram się kupować coś edukacyjnego. Wiem, że od innych dostanie jakieś "zwykłe" zabawki (które w jej wieku też dużo uczą), ale ja wolę zainwestować w książeczkę edukacyjną, czy inne zabawki rozwijające myślenie, a nie tylko ładne, kolorowe i do tego głośne (o matko- tego nie znoszę).
Ktoś by powiedział, że jestem skąpa i nie chcę kupić nawet cukiereczka, ale to w ogóle nie o to chodzi. Swoje dzieci też będę chciała wychowywać z umiarem (czyli prezenty bez okazji owszem, ale nie na każdym kroku) , a nie że wszystko ciągle im się należy. Będę starała się w miarę mozliwości unikać niezdrowego jedzenia i właśnie tej tony prezentów. Szkoda tylko, że przyszła babcia już zapowiedziała że nie zamierza się do mojego sposobu myślenia dostosowywać .

Przepraszam za offtop, ale ten temat mnie zawsze bardzo interesuje .
Mój brat z żoną mieszkają za granicą i przyjeżdżają 2 razy w roku. Zawsze przywozili moim dzieciom jakieś prezenty. Jakiś miesiąc temu powiedziałam dzieciom, że wujek i ciocia niebawem przyjadą i ich reakcja mnie rozwaliła. Ucieszyli się baaaaardzo, wołali HURA itp., a potem "ciekawe co dostaniemy"... Zadzwoniłam do brata i powiedziałam, że mają nic nie przywozić bo zdaje się, że dzieci bardziej czekają na prezenty niż na nich...
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora