2015-06-29, 17:32
|
#528
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 201
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.
Patri, myślałam o rutynie przed snem lub związanej ze wstawaniem Małe kroczki najpierw, nie od razu Rzym zbudowano, zawsze sobie to mówię.
Ostatnio jak późno idę spać, to budzę się 8-9.30, wyleguję z pół godziny, potem do 11 się smęcę ze śniadaniem i innymi duperelami i dopiero wstaję. Normalnie wstyd mi publicznie to pisać kiedyś tak nie było, miałam już ładnie wyrobione sensowne wstawanie w sensownym czasie z widokami jeszcze lepszych perspektyw, ale ze mną to praca na ugorze, muszę się trzymać mocno w karbach.
MimiKuku - dzięki 
Jak chcesz ang poćwiczyć, to ten 1szy filmik z podpisu Patri będzie też idealny, 20 minut po ang na interesujący dla Ciebie temat 
Dziś chyba coś w powietrzu jest, normalnie mam bateryjkę duracella w tyłeczku, zrobiłam kolejne dwa pomidory i popracowałam. Ostatnie 3 dni totalny zgon, a tu taka zmiana.
|
|
|