[ewelins]

Napisane przez kindzia1984

Super oby wam się szybciutko udało

U mnie wszystko się wali na łeb i na szyję Mężuś dostał propozycje pracy w mieścince naszej, okolicach i na słowacji. Jak by wyjeżdżał to wracałby tylko na weekendy, a ja od października zaczynam studia, a w lutym zamierzałam podją jeszcze podyplomówkę i wogóle bysmy się prawie nie widywali. Ale jestem zła
Z jednej strony byłoby dobrze, bo wreszcie byłby zarejestrowany i moglibysmy starać się o kredyt ale z drugiej strony przeżyłam już takie rozstania (3 lata pracował w Niemczech) i wiem czy to śmierdzi- wykończeniem psychicznym w moim wypadku

No to faktycznie macie dylemat :/ Moj mezus teraz pracuje po 12 godzin dziennie i do tego co jakis czas jeszcze ma wyjazdy zagraniczne na 2-3 dni i dla mnie to juz czesto jest katastrofa!! Tym bardziej teraz kiedy siedze w domu na tym nieszczesnym bezrobociu i szukam sobie codziennie zajecia!!
Jednak chwile ktore spedzamy razem, wieczory po pracy, wolne niedziele staramy sie jak najlepiej wykozystac
Glowa do gory!! Teraz sie wszystko wali na leb na szyje ale przeciez nie moze tak byc w nieskonczonosc! Bedzie dobrze Musisz wierzyc, ze bedzie i wspierac meza bo jemu pewnie tez jest baaardzo trudno.