2015-07-04, 00:17
|
#811
|
|
Moderator
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Wiadomości: 6 522
|
Dot.: Mamusie Listopadowe 2015 część II!
Cytat:
Napisane przez malinka103
tylkokasia tak to wspaniale słowa  czekam na to wszystko jak na jakas nagrode  w sumie tak dzieci sa nagrodami od zycia :-* gdybym mogla miec kogos takiego jak ty i pogadac.
Bedw cieszyc sie z kazdej małej rzeczy w macierzyństwie 
|
Zawsze możemy tu pogadać 
Cytat:
Napisane przez Poziomkowa89
Czeko tak noszę jak mi np zwieje. No najczęściej jak nie chce isc tam gdzie trzeba, co jest bardzo często, albo jak cos sobie zrobi to tez troche trzeba go potulić  leo waży jakos między 14-15kg wiec troche jest 
|
Moja córeczka waży ok 13kg. Noszę ją co dzień. Nie dużo ale np. w nocy do wc na śpiocha ją wysadzam. Czasem też na dworze ją podniosę.
Ale generalnie baaardzo szybko załapała że nie mogę jej nosić bo mam dzidziusia w brzuchu i teraz czasem mi powie "Mamusiu bolą mnie nogi ale wiem że nie możesz mnie nieść bo masz Antośka w brzuchu"
Cytat:
Napisane przez monic167
hallo hallo  widze ze temat samotnosci sie przewinął i sporą część z Nas to dotyczy.sama ostatnio marudze TŻ ze ma mało dla mnie czasu, ze mało go spedzamy w jakis fajny sposób. chyba tez odbija sie na nim moja "utrata" przyjaciółki która po ostatniej wymianie zdan mimo ze wyciagnelam reke na zgodę, nie odbiera telefonu, nie odpisuje- traktuje mnie gorzej niz obcego człowieka. az czasem jest mi tak cholernie przykro że chce mi się ryczec a z drugiej strony jakaś moc we mnie każe mi nie żebrać o tą przyjaźń i milczeć. straszny niesmak i rozczarowanie. szczęście że została mi jeszcze jedna przyjaciółka,choć rzadko się widujemy. no i siostry.
szkoda mi też że nikt nie jest na takim "dzieciowym" etapie jak ja, fajnie byloby miec kolezanke ktora tez jest w ciazy i przeżywa to ze mną. szwagierka urodziła 3mc temu ale jak długo znam sie z Tż (2lata) to nie umiemy złapać kontaktu ( moim zdaniem wina róznicy charakterów.
kurcze,męczą mnie też troche takie rozkminy jak to będzie..
chyba przez to że jest lato troche żal mi wiecie, tych wieczorów przy winku, szykowania się na imprezy, tańców do rana i tej hmm beztroski .Może zabrzmiało troche niedojrzale, ale jakos tak, boję się tej zmiany życiowej. Cieszę się na nią z całego serca ale są momety kiedy myślę ,że może mogliśmy jeszcze poczekac(mam 26lat ,TŻ 30) ,choc decydowaliśmy się świadomie. Boję się że stanę się taką zgorzkniałą matką polką jak jedna z moich sióstr ,czy koleżanka która opowiadajac o tym macierzyństwie- odnosiłam wrażenie że to "za karę" .ahh przepraszam,ale chyba potrzebowałam wyrzucić z siebie te nadmierne kotłujące myśli.
a Wy czego się boicie?
ściskam Was dziewczyny ,fajnie że jesteście 
|
Ja zawsze sobie mówiłam że nie będę matką w tłustych włosach i bez życia.
I tak też się stało. Powiem Ci że dzięki córci poznaliśmy fajnych znajomych - z dzieckiem w wieku naszej i o dziwo od kiedy Oliwka się urodziła więcej chodziliśmy na imprezy, grille itp. niż np. 2 lata przed jej urodzinami. Jesteśmy w Ie sami i zawsze ją braliśmy ze sobą. Po prostu zmieniliśmy znajomych na takich z dziećmi Tacy ludzie też mają życie towarzyskie. ha ha
A jak ktoś ma rodziców/teściów itp. chętnych do opieki to jeszcze lepiej.
Wiadomo życie się zmienia. Ogromnie ale ja jestem bardzo szczęśliwa.
Paradoksalnie przy córci się rozwinęłam. Podążyłam za swoją pasją, tworzyłam swoją firmę. A jej uśmiech, jej słodkie słowa teraz dla mnie są najważniejsze na świecie.
Absolutnie nie żałuję i nigdy nie pożałowałam że ją mam. Dzięki niej moje życie stało się pełniejsze.
Nie znam nikogo kto ma postawę że ma dziecko "za karę".
Uważam że można nie zatracić siebie i spełniać się jako rodzic.
Z tym że jak ktoś imprezował co weekend, spał do południa, liczył się tylko ze sobą to ciężko na pewno zaskoczyć że nagle jest KTOŚ pod kogo trzeba ustawiać sobie dzień i noc 
Cytat:
Napisane przez cynamon_
Ja mam takie same dylematy jak tylkokasia... boje się ze synek będzie zazdrosny o siostrę i ze będę przemeczona i przez to strace radość z macierzynstwa:/ jednak przy drugim dzieciatku jest inaczej i tez to juz odczuwam, mimo ze córcia w brzuchu jest bardzo wyczekiwana i jest spelnieniem naszych marzeń 
|
Takie dylematy. Właśnie obserwuję 2 bliskie mi dziewczyny. Obydwie mają starsze dziecko lekko ponad 3latka i maluszka 1 (druga 2mc).
Ta jedna zawsze na chodzie, zadbana, cieszy się życiem. Na drugi dzień po porodzie już gości przyjmowała, weekend po narodzinach już przyszła na urodziny ze starszym dzieckiem. Widać że super sobie radzi. Plac zabaw, zakupy, plotki u koleżanki, roboty domowe - ma czas na wszystko. A z dwójką jest większość dnia sama.
Druga nie ma czasu iść umyć włosów, nigdzie nie wychodzi, na smsa nie ma czasu odpisać.
Trzeba jakoś spróbować się ogarnąć i nastawić pozytywnie.
Ja mam dylemat co z córą (3l) bo przychodzi co noc do naszej sypialni. Generalnie nie przeszkadza mi to bo mój TZ nocami głównie pracuje a łóżko mam ogromne ale boję się co jak Synek się urodzi.
Z jednej strony wiem że karmienie, spanie z nim będzie naturalne i priorytetowe a z drugiej jak nie dać odczuć Córeczce że przez niego ona nie może spać z nami (a może jakoś damy radę razem).
__________________
Mój Instagram
Porównując się z innymi, możesz stać się zgorzkniały lub próżny
Zawsze bowiem znajdziesz lepszych lub gorszych od siebie
|
|
|