|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Całym sobą. Przyjeżdżal, gotował wymyślne obiadki, dbał o mnie, mnóstwo rozmawialiśmy. Dosłownie wszystko jak w normalnym związku, tylko więcej, mocniej,ciekawiej,lepiej. .. Każdy z bliskich mi osób jaka go poznała widziała to. Oboje byliśmy w sobie zakochani po uszy.(przynajmniej tak on się zachowywał) chciał się przeprowadzić, poznał mnie z rodziną, znajomymi. Co za ironia ze jego przyjaciel po poznaniu mnie napisał ku Sms ze jeśli z☠☠☠ie ze mną sprawę to mu osobiście za*ebie (mam nadzieje ze dotrzyma slowa). Wiem jak to brzmi. Nierealne. Ale uwierz ze Jeszcze tydzień temu był pewien ze mi się oświadczy prędzej niż się tego będę spodziewać...co gorsza ja,rozsądna, dojrzała kobieta, zgodziłam się. Byłam pewna że to Ten a swoje w życiu już przeszłam. Po prostu okazał się być tym typem faceta który całe życie ujawnia się za idealnym króliczkiem który nie istnieje. Usłyszałam ze jestem wspaniała, cudowna i ze był ze mną bardzo szczęśliwy (rzygam) ale wyszli tak i nie planował tego. No tak panda sama go wymagała za uszy na ta kawę (albo i coś więcej). On naprawdę jest cudowny, każdą z was by omamil. Co gorsza ja wiem, że był do zeszłego tyg szczery i prawdziwy..po prostu nagle mu się odwidzialo bo pojawił się ciekawszy na ten moment króliczek... Pluje sobie w twarz jaka głupia byłam ale naprawdę nie było symptomów i dopiero od tyg coś się zepsuło. Boli mnie to że ja umieram z rozpaczy a mam wrażenie ze on już się bawi z następną.
__________________
happines depends upon ourselves
|