[MostlyAhhhs]

Napisane przez withi_as

Sama niedługo wyprowadzam się z Warszawy, tylko ja pewnie będę tęsknić. Przesz te cztery lata bardzo polubiłam to miasto, pomimo że urodą nie grzeszy - można się w nim zakochać. I nie mówię tu o obiadkach na Placu Zbawiciela, tylko ogólnie o tym, co charakteryzuje z reguły większe miasta, czyli np anonimowość, odkrywanie nowych miejsc, multum ciekawych knajpek, kawiarni, restauracji. Mnóstwo ciekawych ludzi. Chociaż wiem o czym piszesz - moje koleżanki, rodowite warszawianki, też co weekend uciekają na działki poza granicami miasta. Duże miasta na dłuższą metę mogą zmęczyć. Będę przeprowadzać się do sporo mniejszego i zastanawiam się, jak na nowo się odnajdę … ale jak wiadomo są ważniejsze rzeczy niż miejsce zamieszkania

Moje 'jak wiadomo' wspiera zupełnie przeciwną teorię. Jakby zabrać pracę i ludzi, których kocham - to czy miejsce, w którym jestem rozwija, inspiruje, cieszy mnie jako "samotną" jednostkę?

PS. Dlaczego niektórzy piszą offtopy na różowo? To nie są ogłoszenia parafialne, komunikaty administratorskie, które każdy musi przeczytać. Jest inny powód?