[zlotniczanka]

mnie bawi to dzielenie zainteresować na męski i kobiece. Prawda jest taka, że takie 100 lat temu, to kobiety nie miały hobby, miały obowiązki. Nawet lekcje malowania albo śpiewu były brane po to, by mąż mógł się potem żonką chwalić po salonach, a nie dlatego, że dana kobieta faktycznie to lubiła. To był po prostu wymóg, by uchodzić za dobrze wychowaną i "kobiecą". Zupełnie tak samo, jak jedzenie widelcem.

Jedyne typowe męskie zajęcia, jakie mi przychodzą do głowy to sikanie na odległość albo inne tego typu zajęcia fizjologiczne niemal. Bo tak, to kobiety i faceci mogą robić wszystko po równo, bariery mają w swoich głowach.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez kahoko hino

dziewczyna stara się przedstawić siebie w kilku zdaniach. nic dziwnego, że używa pewnych uogólnień, skrótów myślowych itp.

dziewczynie jest przykro, że nie może znaleźć faceta i szuka rozwiązania swojego problemu, jest stosunkowo otwarta na krytykę i komentarze.

też to ostatnio zauważyłam... coś mocno zakompleksione te wizażanki, skoro u każdego widzą, że się wywyższa...

ja tego nie zauważyłam, nawet tytuł wątku to nie jest pytanie, tylko stwierdzenie, dobitnie poparte kropką.