2015-07-07, 12:52
|
#26
|
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Zerwanie po długim związku.
A ja żyłam w przeświadczeniu, że mnie spotkała jakaś unikatowa, nietypowa sytuacja.
Lat miałam mniej (bo 20), ale poza tym to niemalże wszystko się zgadza. Po ponad 3-letnim związku mój chłopak, dla którego byłam PIERWSZA WE WSZYSTKIM i ON DLA MNIE powiedział mi dokładnie te same słowa, no prawie kropka w kropkę! Nawet z tym, że wie, że będzie żałował, ale musi spróbować.
Zareagowałam podobnie: odeszłam. On do mnie jeszcze później dzwonił, pisał. Spotkał swoją nową dziewczynę, a i tak do mnie dzwonił i pisał. Długo im się nie układało, a on dzwonił, pisał i chciał powrotu. Teraz już im razem dobrze, to przestał się odzywać. 
Minął już prawie rok i przeżyłam wiele emocji: od zdeterminowania, poprzez załamanie, beznadzieję, nieudane nowe uczucie (uczucia?). Po prawie roku mogę stwierdzić, że pomimo tego, że nie stworzyłam jeszcze związku z żadnym innym facetem, a do eksa pewnie zawsze będę mieć sentyment (bo pierwszy i wszystko było między nami fajne), to jest mi dobrze, jestem zadowolona, nie mam żadnych ograniczeń, mogę wszystko. Na pewno bardzo się rozwinęłam przez ten rok: zarówno jeżeli chodzi o towarzystwo jak i o pasje, dojrzałość. Będąc cały czas w tamtym związku miałabym dużo mniejsze pole manewru.
Tak więc: głowa do góry, staraj się z nim nie kontaktować (NIE POMAGA, wręcz przeszkadza), gdyby chciał, to pod żadnym pozorem do niego nie wracaj!!! No i teraz zaczyna się przed tobą zupełnie inne, nowe życie, którego już pewnie nie pamiętasz (bo jednak prawie 4 lata związku przyzwyczajają do pewnej rutyny).
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."
"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
|
|
|