[malosympatyczna]

Cześć dziewczyny,
Dziękuję za pamięć Regularnie Was podczytuję ale nie mam za bardzo o czym, a ostatnio i nie mam kiedy cokolwiek napisać.
Zacznę od mojej wizyty u pani endokrynolog. Mimo, że wyniki były gorsze niż za pierwszym razem, pani dr stwierdziła, że co jak co, ale insulinooporności to ja nie mam I bądź tu mądry człowieku, co lekarz, to inna teoria Jednak na moje stwierdzenie, że w tej chwili, jak nie biorę metforminy, to o owulacji mogę pomarzyć, wypisała mi receptę na zamiennik metformaxu - siofor. I teraz jestem zła na poprzedniego endo, że kazał mi się faszerować metforminą, a teraz bez niej owu u mnie brak
2 tyg temu mój tż wylądował na planowym zabiegu w szpitalu, w związku z tym żyję na wysokich obrotach i kompletnie nie mam czasu dla siebie. najpierw jeździłam po całym mieście (praca - szpital - działka - dom) a teraz szpital mi odpadł, ale przypadła mi nowa funkcja- opiekunko-pielęgniarki, bo mój tż na zwolnieniu i usztywniony.
W związku z tym też starania zawieszone.
W przysłym tyg natomiast wyjeżdżam z koleżanką na kilka dni połazikować po Karkonoszach, to odpocznę od tych stresów dnia codziennego.

Witam w wątku wszystkie nowe staraczki i życzę Wam powodzenia w staraniach