|
Dot.: pierwszy rok małżeństwa w pigułce, jestem w rozsypce
Wez przestań pitolic, kobieto, ze TY już TAK MASZ.
Nie, Ci sie po prostu nie chce nic zmieniać.
Wygodnie Ci z mężem, który ma cię w d*pie, wiecznie chce się wyprowadzić, SAM CHCE ROZWODU, pluje na Ciebie i obrabia Ci d*pę za Twoimi plecami swojej rodzince.
Boże,Kobieto, ile jeszcze Ci potrzeba,po słowach meża "Nie zależy mi już" "Chcę rozwodu" "Wyprowadzam się", zeby uświadomić sobie, że ten związek umarł dawno temu?
Gdzie Twoja godność, do cięzkiej cholery?
Gdzie Twoja siła woli, gdzie Twój hart ducha- gdzie poczucie własne wartości?
Jesteś aż tak zaślepiona,ze serio nie widzisz że potrzebujesz natychmiast psychoterapii, bo możesz nie mieć sił sama przez to przejść?
|