[seductivee]

Napisane przez Marei

W Heidelberg jest ponoć dość drogo, musisz też zapłacić od razu kaucję w wysokości dwóch -trzech czynszów. jeśli masz na tyle pieniędzy na start to dlaczego nie. A samo wynajęcie to też zabawa, trzeba iść obejrzeć, wypełnić ankietę którą układa właściciel lub pośrednik i czekać na odpowiedź.[COLOR="Silver"]

Mamy pieniądze na to. TŻ przez 8 miesięcy odłożył możliwie jak najwięcej pieniędzy, abyśmy właśnie mogli wprowadzić się do mieszkania, zapłacić kaucję i abyśmy mieli tak na 2-3 czynsze na zaś. Dodatkowo we wrześniu dostaniemy parę tysięcy w kopertach, więc start mamy nienajgorszy.
Dlatego teraz chcemy coś załatwić, aby później nie mieć problemu...
Problem jest w tym, że co wejdę na Internet, czytam i piszę, to mi ludzie wbijają do głowy, że nie mogę wynająć mieszkania, że muszę mieć pracę... TŻ miałby pewnie pracę, ale dopiero od października, bo bierzemy ślub we wrześniu i nikt mu nie da urlopu na 2 tygodnie, żeby mógł sobie do Polski przyjechać... Teraz pracuje, ale chce dać wypowiedzenie pod koniec lipca, aby wziąć urlop podczas tego okresu i mieć załatwioną sprawę z obceną firmą. I chcieliśmy wynając mieszkanie w sierpniu, kiedy by miał teoretycznie umowę z firmą i nie byłby bezrobotny...
Nie mamy niskiego progu, bo możemy za mieszkanie dać do 700e ze wszystkim, oby w mieszkaniu była zabudowa kuchenna i łazienka... Już to łóżko bym sobie kupiła i mieszkała na pudełkach.
Ale mimo wszystko cały czas słyszę, że to się nie uda...

Ogólnie to znalazłam idealne mieszkanie w Walldofie, napisałam pokracznego maila po niemiecku i odpisali mi, że jest wolne. I mam takiego doła, że ono jest wolne, a ja nie mogę go wynająć

Doradźcie co mamy robić, jaki przyjąć plan działania, abyśmy faktycznie mogli to mieszkanie wynająć... I podnieście na duchu, bo ostatnio cała w nerwach chodzę, że się nic nie uda...