2015-07-11, 12:48
|
#122
|
minerałoholiczka
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: ck
Wiadomości: 961
|
Dot.: Clair Minerals
zdjęcia bronzerów bez roztarcia i z roztarciem.
uporządkowałabym je tak:
CHESTNUT - chłodny z delikatną nutką ciepła (na zdjęciu z roztarciem wyszedł chłodny, ale w swatchu gdzie nie jest roztarty widać jego "delikatne ciepło" / DELIKATNIE CHŁODNY
MACADAMIA - wydawał mi się delikatnie złoty, ale to jest taki kolor pomiędzy chestnut a almond. Ma i tony ciepły i chłodne - a może najlepszym określeniem byłoby napisać, że jest taki trochę "neutralny"? - najjaśniejszy, najdelikatniejszy ze wszystkich / PÓŁ NA PÓŁ
ALMOND - po roztarciu miał najwięcej opalizujących złotych drobinek. Poza tym od razu widać, że jest z tych cieplejszych, ale nie ma w sobie nut pomarańczy / DEFINITYWNIE CIEPŁY
COCONUT - najciemniejszy, najzimniejszy brąz / BARDZO ZIMNY
Wszystkie dają taflę na policzku, można nimi stopniować efekt, drobinki są bardzo drobno zmielone, opalizujące, nie są brokatem.
efekt tafli taki jak mary lou, o ile kojarzycie. mnie się bardzo podoba.
co dziwniejsze, jestem dość blada, co mogłyście już wcześniej wywnioskować, a coconut lezy u mnie idealnie. mimo że jest najciemniejszy. chestnut to jego jakby delikatniejsza wersja. macadamia na moim policzku dawala równie dobre wykończenie. jeszcze almond nie wylądował na mojej twarzy ale to kwestia czasu.
myślałam, że z moją bladością będę musiała się ograniczyć do jednego najjaśniejszego bronzera, ale nie cieszy mnie ten fakt
|
|
|