[KarolinaK]

Napisane przez NibyNic

Oj Karolina - wiedzę na temat dzieci można mieć ogromną ale to jest żywy człowiek i nawet się nie spodziewasz kiedy ci cyrk w miejscu publicznym odstawi. Twoje psy od zawsze były grzeczne i ułożone? Czy musiałaś nad nimi popracować? Tak samo z dziećmi, je też trzeba nauczyć a zanim się nauczą to potrafią dać czadu oj potrafią.

Tak szczerze to mnie wrzeszczace dzieci irytują i to bardzo a najbardziej moje własne. Na szczęście jest juz duży i ten etap dawno za mną.

Kasia może moj błąd w tym ze ja do wychowania dziec podchodzę jak do wychowania psa. I wierz mi ze ja psy moje traktuje jak członków rodziny i może wlasnie w tym błąd. Dziecka nigdy nie miałam ale z psami juz wiem dokładnie jak trzeba współpracowac. I mysle ze gdybym miała dziecko to rowniez bym w taki sam sposób je wychowywała tak mysle.
Moje psy od początku miały ustalone reguły, byliśmy oboje z J konsekwentni w zasadach i dzięki temu nigdy nie było większych wyskoków. Chociaz kilka razy zdarzyły sie małe wpadki ale od razu miały tłumaczone co wolno a czego nie. I zeby nie było absolutnie nie toleruje kar tylko i wyłącznie metody pozytywne, nagradzania
To nie jest tak ze ja nie toleruje płaczu czy krzyku dziecka... Ja wiem ze dziecko potrzebuje czasem sobie pokrzyczeć, wyrazić swoje zdanie ale jesli ten krzyk zmienia sie w całkowita utratę równowagi czy brak kontroli a szczególnie kiedy widze ze rodzic całkowicie sie poddaje i pozwala dziecku wymusić co tylko dziecko chce, krzykiem to juz nie jest moim zdaniem normalne .
Ale ja dzieci nie miałam wiec nawet bardzo możliwe ze plote bzdury teraz

Napisane przez yyahyoo

Kasia, ale ponad 2h non stop???
Ja rozumiem doskonale, że dziecko coś chce, że robi sceny itp ale taki zupełny brak reakcji?
obok 2 starszych ludzi próbowało rozwiązywać krzyżówki. Odpoczynku to raczej nie mieli na tej działce

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Coś mi zimno

To chyba z tych nerwów przed jutrzejszym dniem. ...

Ja marzlam cały dzien. Az musiałam włączyć ogrzewanie... Poszłam do gorącej wanny i az tak sie rozgrzałam ze mi teraz za gorąco