[Misseczka]

Witam, ostatnio zauważyłam w swojej okolicy nową "modę", która mnie dziwi - mianowicie ludzie ustępują w tramwaju/autobusie miejsca DZIECIOM.

Raz widziałam, jak dziecko marudziło mamie, że chce usiąść... Mama skarciła, powiedziała, cokolwiek? Nie, dziecko marudziło, mama miała gdzieś, aż w końcu staruszka ustąpiła miejsca temu dziecku. Matka nie odmówiła, a podziękowała i siadła z dzieckiem. Byłam po prostu w szoku, staruszce sama miejsca ustąpiłam i nie mogłam się otrząsnąć całą podróż.

Drugi raz mamuśka zaczepiła chłopaka mówiąc, że ma on ustąpić miejsca jej dziecku. Chłopak chyba też pierwszy raz zobaczył taką praktykę bo wyglądał jak karp, który łyka powietrze.

Trzeci raz miałam dziś i już nie wytrzymałam. Siedzę wracając po pracy a jakaś mała podchodzi do mnie i z tekstem "Ustąp mi, bo jestem mała"
No chyba nie. Dziewczynkę pogoniłam, oczywiście przyszła z eskortą mamuśki i niestety z tego co widziałam ludzie byli zdania dziewczynki, bo patrzyli na mnie jak na potwora.

Ludzie, od kiedy trzeba ustępować dzieciom? Realnie się zastanawiam, czy to jakiś dziwny wymysł, czy źle mnie wychowali. Jak byłam mała mnie, moje rodzeństwo i ogólnie dzieci, które znałam uczono, by stać spokojnie, bo są ludzie którzy tego miejsca potrzebują, a nawet jeżeli nie stricte potrzebują z powodu choroby, starości, to ja jestem młoda, mam na razie życie bez obowiązków więc mogę postać, a starsi po prostu mogą być zmęczeni pracą.
Ustępowałybyście dzieciom w tramwaju?