Co do foteczek, to wrzucam kilka

A jeśli chodzi o ogrzewanie, to chyba sobie kupię jakieś małe elektryczne cudo, które zapobiegnie mojej stopniowej przemianie w sopelek lodu

Póki co na żadne wieksze inwestycje mnie nie stać - działalność prowadzę w jednym pomieszczeniu i zasuwam sama (wspomagana od czasu do czasu przez jednostki zaprzyjaźnione). Ale jak już moja Artevia będzie wielką korporacją...

Dobra, marzenia na bok, wrzucam zdjęcia i wracam do pracy
1. Z małżonkiem na plaży (o dziwo nawet trafiły nam się dwa dni przyzwoitej pogody

)
2. Dorwałam kota i oczywiście musiałam go pomiziać

3. Z uwagi na to, że klienci ścigali nas nawet na urlopie, od czasu do czasu musieliśmy biegać z laptopem po Władysławowie i łapać zasięg z hotspota

4. Pod koniec urlopu pogoda się spsuła, co (jak widać) nie przeszkadzało mi wleźć do wody (w efekcie spodnie nadawały się tylko do suszenia

)